Opis
9 listopada 1930 r. serce Lublina pika jeszcze rytmem starego flegmatyka, gdy bestialsko oprawiony trup naczelnego ,,Głosu Lubelskiego"" pobudza je do poziomu palpitacji. Komu podpadł znany z ciętego języka pismak? Włoskiej mafii czy komunistycznej międzynarodówce? A może to robota satanistów, którzy podobno odprawiają czarne msze w cukierni Semadeniego? A może zlecenie dał konkurencyjny ,,Kurier Lubelski""?