Z perspektywy wojny na Pacyfiku była decydującą bitwą tego teatru działań wojennych. Cesarska Marynarka Japonii wysłała do walki wszystko, co miała najlepsze pancerniki, lotniskowce, samoloty, pilotów Jednak sił i środków było za mało do tego, by zrównoważyć amerykańską przewagę. Admirał Raymond Spruance ze stoickim spokojem pokonał wiceadmirała Ozawę Jisaburo, nie dając mu żadnych szans. Przy okazji amerykańska piechota morska w ramach strategii żabich skoków zajmowała kolejne punkty na drodze do Japonii.