Opis
Elżbieta Morawiec zapisuje dzieje oblężenia. Nie podaje, kiedy zaczął się najazd. Jest przywiązana do miejsca, którego broni swoim słowem. Reprezentuje stronnictwo niezłomnych. Patrzy w twarz zdrady i opisuje ją z pasją. Nie trzyma emocji w karbach. Nie skrywa ich, kiedy próbuje się upokorzyć jej sny. Sny o Polsce wiernej swej politycznej i duchowej tradycji. Sny o tej Europie, której dziedzictwo wyrażali Gustaw Herling-Grudziński, Zbigniew Herbert, Jan Paweł II. Tak, to jest specyficzny raport z oblężonego miasta. To nie jest uładzony życiorys III RP, tylko raport z walki. Pełen energii słowa, ale także pełen wielkiej erudycji kulturalnej, dzięki której tę polityczną walkę o przetrwanie polskiej wspólnoty, o przetrwanie nadziei na odnowienie Rzeczypospolitej zobaczyć można w znacznie szerszym kontekście. Doświadczenie krytyka literackiego, kierownika literackiego najlepszych scen pomaga Elżbiecie Morawiec patrzeć na współczesną scenę polityczną z perspektywy tragicznych wyborów. Z Bogiem - czy przeciw Bogu? Z gotowością przyjęcia prawdy - czy przeciwko samemu pojęciu prawdy? Tragizm sytuacji opisywanej w tej książce polega na tym, że racje, którym wierna jest Autorka, wydają się bezsilne w rzeczywistości zdominowanej przez politycznych manipulatorów i błaznów usadowionych na telewizyjnych ołtarzach. Elżbieta Morawiec stawia ostre pytania. W ich świetle odczytuje znaczenia kolejnych wydarzeń swej kroniki minionego dziesięciolecia. Tych, które wciąż pamiętamy - i tych, które już zapomnieliśmy. Pamięć jest w centrum kronikarskiej troski Autorki. Pamięć, którą tak próbują zafałszować ci, dla których historia zaczyna się codziennie od nowa - od nowej instrukcji rozesłanej sms-em, od nowej linii gazety, od komunikatu gwiazdy telewizyjnej informacji. Pamięć jest niewygodna. Zwłaszcza pamięć o ofiarach - a w związku z nimi także o oprawcach i tych, którzy im służyli. Autorka jest tej właśnie, niewygodnej pamięci wierna. (ze wstępu prof. Andrzeja Nowaka)