Tytuł tomiku, nieco przewrotny, oddaje sens tej liryki, w której jest miejsce na miłosne zaklęcia, społeczne czy kulturowe dygresje, i co najważniejsze, w niektórych przypadkach na pulsujące pod tymi narracjami metafizyczne odniesienia. To takie nieustanne, na przekór zagrożeniom płynącym z zewnątrz, uczenie się życia, jego sensu i godności, po to by lot do przeczuwanych i oczekiwanych prowincji piękna okazał się bezpieczny i wartościowy, by był spełnieniem marzeń i nadziei. Ten nieco romantyczny akcent ciekawie wpisuje się w tradycję polskiej poezji.