Tytuł zbioru oddaje techniczne, metodyczne, emocjonalne nie/pokoje, towarzyszące nam uczącym (się) pisania i współpracy, ale i odsłania przejścia między przestrzeniami, symbolicznymi oraz realnymi. Metafora "własnego pokoju", zaczerpnięta z eseju Virginii Woolf, oznacza wszak posiadanie materialnej podstawy do bycia artystką/artystą, czyli miejsca, biurka, mieszkania, pieniędzy. Odnosi się też do obszarów wewnętrznych, wskazuje na konieczność wypracowania równowagi między autonomią i byciem w społecznych relacjach. Moje karmi innych, ja się karmię z innego. W pandemii pokoje okazały się albo pułapkami, albo azylami. Wychodzenie z nich przez aplikację MS Teams otwierało kanały ratunkowe, pozwalało zapraszać się nawzajem, koić niepokoje, czynić z nich temat rozmów i utworów. Własne pokoje są w tym tomie konwencjami i stylami, wybieranymi przez osoby piszące. Tematami, indywidualnymi podejściami. Wszystkie - osoby, wątki, poetyki - zaglądają do naszej wspólnej klasy, jednej z sal Kampusu Piastów lub na Teamsie, gdzie odbywamy zajęcia w ramach studiów pisarskich.
Inga Iwasiów