Opis
Fizycy mówią wiele o kwarkach – choć nikt ich nie widział. Prawnicy mówią o praworządności – choć nikt jej nie widział. I to właśnie o tej niewidocznej praworządności jest ta książka. Nie można będzie praworządności w Polsce „przywrócić”. Bo nie można „przywrócić” czegoś, czego nie było. Można próbować to dopiero stworzyć. Ale warunek jest taki, że trzeba się pogodzić z tym, że nie ma czego „przywracać”. Gdy nie wiadomo (a dziś nie wiadomo), kto jest sędzią, a kto nie jest, czy wyrok jest wyrokiem, czy jednak nie jest, a jeśli jeszcze jest, to czy nim być nie przestanie (a tak się może wydarzyć), gdy sędziego można wywalić za wyroki, które wydaje, to jeszcze większą degrengoladę sądownictwa wyobrazić sobie trudno. Niezależne sądownictwo jest tylko jednym z czterech warunków praworządności, a nie jedynym i że pozostałe trzy warunki też nie są spełnione (i nigdy nie były), postaram się wykazać na kartach tej książki. Przytoczę jeszcze tutaj na koniec środowiskową anegdotę dotycząca tego, co trzeba zrobić z wymiarem sprawiedliwości, żeby zapanowała praworządność. W prywatnej dyskusji na ten temat profesorów prawa, tak gdzieś około roku 2013 lub 2014, padło stwierdzenie, że „tego” się nie da zreformować. Trzeba wrzucić w to wszystko parę wiązek granatów. I zbudować od nowa. Ja nadal jestem tego zdania.