Opis
Wprawdzie historia przyznała rację Mackiewiczowi i obnażyła cynizm i nielojalność aliantów, to przecież pisarza skazano na zapomnienie i marginalizację. Tryumf zaś święcą mitomani, deliberujący o zwycięstwie Polski w II wojnie światowej oraz umacnianiu sojuszu z państwami Zachodu. Niezależnie czy mówią dziś o zakopywaniu Polski aż po sam czubek głowy, razem z tym czakiem ułańskim, razem z czapką krakuską, czy postulują pogłębianie integracji europejskiej i budowanie polskiej pozycji w Unii Europejskiej reprezentują tę samą sektę utopistów i mistyfikatorów, którzy od dziesiątków lat niweczą nasze marzenia o niepodległości.
Trzeba wielkiego zaślepienia, by po doświadczeniach zaborów, wojen i 50-letniej okupacji - nie dostrzec klęski podobnych koncepcji.
Ich twórcy, nie tylko nie wierzą w potencjał Polaków i możliwość zbudowania silnej państwowości, ale porażeni własną niemocą, uczynili z naszego położenia geograficznego najtrwalsze kajdany. Bo jeśli nie współpraca z Rosją, to wizja ekonomicznej kolonii niemieckiej. Jeśli nie ""zbliżenie"" z Zachodem, to moskiewski jasyr.
Przekleństwo georealizmu będzie nam ciążyć tak długo, jak długo dajemy wiarę, że Polska musi być proniemiecka bądź prorosyjska. Albo nie istnieć w ogóle.