...W środku lata, o świcie, wzięłaś mnie za rękę,Wiem, że miałam na   sobie kwiecistą sukienkę.Szłyśmy dróżką w nieznane, jak ja dziś, wzdłuż   rzeki,Cienie nasze wiodły nas w świat nowy, daleki.W ciszy za mną,   przede mną nadzieje się tlące,W rękach miałaś walizkę, a ja w oczach   słońce.Wraz z nurtem rzeki niebo kroczyło za nami,W trawach motyl   przycupnął z mokrymi skrzydłami.Wiatr rozrzucał puszyste dmuchawca   kielichy,W kałuży dogorywał ważki żywot lichy...Fragment wiersza W   środku lata, o świcie....Już ciszę leśną budzi rozkrzyczane   ptactwo,Łącząc się z owadami w jednolite bractwo.Przekrzykują się ptaki,   żar spływa na świerki,Gardziołka pełne nieba mają już wróbelki.Wilga   śpiewa fleciście, dzięcioł w drzewo stuka,Kukułka zaś radośnie w leśnym   gąszczu kuka.Strumień zwykle z pamięci szemrze swą piosenkę,Bzyczy   komar, a pszczoła przelatuje z brzękiem.Żabki głośno rechoczą, trzmiele   huczą basem,Pod nogami gałązki głucho trzasną czasem...Fragment wiersza   A w lesie. z cz. WiosnaTe i inne wiersze zrodziły się w Autorce z   miłości do poezji, z tęsknoty do kraju, od którego dzielił ją dwudziestoletni   okres.Jej zainteresowanie poezją i literaturą w ogóle datuje się od   wczesnych, młodzieńczych lat, które do dziś odgrodzone były życiem wypełnionym   rolą matki i żony, a także zawodową aktywnością. Dziś, będąc na emeryturze,   Autorka odkrywa na nowo smak poezji, przesyca nią swoje wewnętrzne, utrudzone   życie.