Opis
Selekcja tematyczna, będącej dopiero w zarysie książki, wydawała się z pozoru prosta. W myślach pozbierałem najpierw wszystkie swoje dość niezwykłe, choć nie tak znowu liczne przygody lotnicze. Opis jednych udało się – tak jak sobie założyłem – ścisnąć na dwóch stroniczkach, z innymi było trochę problemów. (...) Różne własne perypetie uzupełniłem opowieściami zasłyszanymi od moich kolegów – a tu było w czym wybierać – choć miałem niejakie obawy, czy poniektórzy czasem zanadto nie... fantazjują. No i sięgnięcie do historii ostatniej wojny też okazało się owocne, choć uporządkowanie pewnych sytuacji w zgodzie z chronologią kronikarskich zapisów, wymagało czasem żmudnego grzebania w dokumentach.
(...) Przerzucanie stosu fotografii w celu zilustrowania opisywanych zdarzeń, to znowu fura dylematów. Niejednokrotnie bowiem trzeba było wybierać pomiędzy marną technicznie jakością starego zdjęcia, a jego wartością faktograficzną, czy wręcz unikalnym, zatrzymanym w kadrze obrazem. Wreszcie tak mi się jakoś napisało, lepiej czy gorzej, ale w końcu dobrnąłem do ostatniej stroniczki, czego i Czytelnikom życzę, z nadzieją że dotrwają.
od Autora