Opis
Czy może być coś lepszego od dobrego jedzenia, najbliższych i odkrywania nowych miejsc? Wszystko to jest w pełnej ciepła i serdeczności książce Karoliny Olinkiewicz. Proponujemy zatem przygotować coś smacznego, zgodnie z przepisem z powieści, usiąść wygodnie i czytać... ,,Po wczorajszym, pracowitym dniu, czuły się częścią tej wyspy. Niejedna osoba chciałaby być na ich miejscu... Lusia nie potrafiła oddać choć w niewielkim stopniu charakteru tej ścieżki, trzeba by użyć bajkowego opisu... Wokoło położone na różnych poziomach, ogrodzone kamiennymi murami tarasy, a na nich rozłożone pola, sady i ogrody. Ciemnozielone drzewa cytrusowe idealnie kontrastują ze srebrnolistnymi gajami oliwkowymi, a teraz też z jasnozieloną winną latoroślą. Na grządkach w blasku promieni słonecznych dojrzewają papryki, pomidory, bakłażany, arbuzy, a nawet melony i karczochy. - Mamo, mamo! Zobacz! Tam na dole, przy samej drodze, rośnie chyba, o ile się nie mylę, figowiec - krzyczała podniecona swoim spostrzegawczym odkryciem Łucja. - Chyba masz rację, ale nie krzycz, o pół tonu ciszej. A tam w oddali jest krzew granatu, widzisz? - Ten po prawej stronie? - zapytała dziewczyna. - Tak, właśnie ten. - Niesamowite, nigdy wcześniej nie widziałam ,,granatowca"" - zaśmiała się dziewczyna. - ,,Granatowca""? - uśmiechnęła się Róża do córki. - Ale wymyśliłaś nazwę! Sama bym nigdy w życiu nie wpadła."" Fragment książki