Opis
Nie uważam reklamy za iformę rozrywki czy sztuki, lecz raczej za medium iniformacyjne. Gdy piszę reklamę, nie
oczekuję, że uznacie ją za twórczą. Chcę, żebyście uznali ją za
wystarczająco interesującą, by kupić reklamowany produkt. Kiedy
przemawiał Ajschines, mówili: Jakże wspaniale przemawia!, lecz
gdy przemówił Demostenes, zakrzyknęli: Ruszamy na Filipa!1.
W moich opublikowanych w 1963 roku Wyznaniach czło-
wieka reklamy opowiedziałem o powstaniu Ogilvy & Mather.
Wyłożyłem tam zasady, na których opierał się nasz początkowy
sukces. Niewielki butik kreatywny z Nowego Jorku przerodził
się w jedną z czterech największych agencji reklamowych świata
ze 140 biurami w 40 krajach. Wygląda na to, że nasze zasady
zadziałały...
Fragment