Opis
Opór kulturowy. Między teorią a praktykami społecznymi
"Na tę książkę warto było poczekać. Wprawdzie sporo pisze się w krajowej humanistyce na temat buntu, oporu i strategiach emancypacyjnych w realiach neoliberalnej monokultury kapitalizmu XXI wieku, ale rzadko mamy do czynienia z pracami takiego kalibru. Decyduje o tym kilka względów. Jacek Drozda, po pierwsze, dokonał wszechstronnej wiwisekcji warunków, w jakich przychodzi nam dzisiaj praktykować krytyczne wersje refleksji nad naszym hic et nunc, wyraźnie odróżniając pięknoduchowską troskę akademików i inteligentów od postawy w prawdziwym sensie zaangażowanego podmiotu, który nie tylko obnaża i moralizuje, ale przede wszystkim – wskazuje na źródła i powody, dlaczego status buntu i oporu jest tak wieloznaczny w świecie, w którym wszystko jest na sprzedaż. I proponuje wyrwanie się z tego chocholego tańca z wrogiem. Po drugie, imponują horyzonty teoretyczne i rozmach historyczny analiz autora, owo niebywałe „przerzucanie mostów” między tradycjami pozornie odległymi, jak włoskie operaismo i brytyjskie studia kulturowe, myśl postkolonialna i marksizm klasyczny. Jak się okazuje, na panoramę zmagań z kapitalistyczną hegemonią w sferze wyobraźni zbiorowej składa się tak wiele nurtów, teorii i praktycznych pomysłów, iż tworzą one rozległe terytorium, którego wspólnym mianownikiem jest wiara, że inny świat jest możliwy. Bo o to w buncie kulturowym chodzi w ostateczności – o wyrwanie się z kolein rutynowego myślenia i równie nawykowej retoryki wylewającej się zewsząd w ideologii radosnego konsumpcjonizmu, zbudowanego na bezrefleksyjnej akceptacji neoliberalnej wizji świata. Po trzecie, Jacek Drozda buduje zręby poważnego programu kulturoznawstwa krytycznego, zdolnego do podjęcia dyskursu z ową rzekomo bezkonkurencyjną wizją zarówno na poziomie teoretycznym, jak i emancypacyjnym. Po czwarte wreszcie, o potencjale i wartości książki decyduje połączenie wielkiej erudycji i zdyscyplinowanej pasji, z jaką autor przedziera się przez meandry współczesności, obnażając jej pułapki, ambiwalencje i zagrożenia oddania się w pacht społecznego imaginarium preferującego jedną tylko wersję podmiotowości – jednostki nieustannie uwikłanej we własną reinwencję i nieufnej wobec wszelkich form podmiotowości, ufnej, że osobisty sukces jest gwarantem udanego życia.
Książka namawia do zupełnie innego spojrzenia na to, czym w istocie winna być jednostkowa i zbiorowa reinwencja wyrażająca ideę kulturowego buntu w prawdziwym sensie, a więc budowanie ładu społecznego konkurencyjnego wobec neoliberalnego porządku, który świetnie radzi sobie z buntem i oporem podatnym na zawłaszczenie i koaptację. Humanistyka krytyczna dla Jacka Drozdy to nic innego, jak koncepcja totalnej reinwencji spetryfikowanych tradycji akademickiego pisania o buncie i oporze".