Opis
Ilekroć zdarza się nam rozmawiać z nauczycielami, którzy pracują z uczniami z różnego rodzaju dysfunkcjami, zawsze zastanawiamy się nad filozofią podejścia do takich osób, nad naszym do nich stosunkiem, nad sposobem ich traktowania. Na ile określenie rewalidacja oddaje sens naszych relacji? Czy dosłowne tłumaczenie tego słowa (franc. revalidation z łac. re- = znów, + validus = mocny) odzwierciedla charakter podejścia do osób chorych? Czy rzeczywiście celem naszych działań jest przeprowadzenie takich osób na naszą, lepszą stronę funkcjonowania i postrzegania świata?
To czynienie ich ponownie mocnymi zakłada, że sposób funkcjonowania uczniów wymaga poprawy. Zawsze zachęcamy swoich rozmówców do refleksji nad tym, czy raczej nie warto próbować zrozumieć ich sposób funkcjonowania, spotkać się po tamtej stronie. Może w ogóle cenne byłoby zaprzestanie myślenia w kategoriach „tamta i ta strona” czy „tamten i ten świat”. Być może warto myśleć o dysfunkcji jako o innej formie funkcjonowania. Innej, a nie bezwzględnie wymagającej korekty. Wiele osób, które weszły w głęboką, opartą na pełnej akceptacji relację z osobami np. niepełnosprawnymi intelektualnie, mówi o tym, jak niezwykłe, prawdziwe są to więzi. Często oparte na bardzo autentycznych uczuciach, pozbawionych manipulacji. W takich sytuacjach słyszymy, że wiele się nauczyły o tym, jak traktować drugiego człowieka, jak budować relacje bez rywalizacji, bez oceniania, z nastawieniem na zrozumienie, a nie tłumaczenie.
Oczywiście nie możemy przesadzać z „lekceważeniem” trudności, jakie pojawiają się w funkcjonowaniu takich osób, ale warto byłoby przestać traktować nasze umiejętności jako najcenniejsze.
Dla poparcia naszych wątpliwości warto przytoczyć słowa Lwa S. Wygotskiego:
Kalekie dzieci reprezentują jakościowo inną, wyjątkową formę rozwoju… Jeśli niewidome lub głuche dziecko osiąga ten sam stopień rozwoju co dziecko normalne, to dziecko z niedorozwojem osiąga go w inny sposób, innym trybem, za pomocą innych środków. Szczególnie ważne jest więc, by pedagog znał wyjątkowy tryb postępowania z takim dzieckiem. Owa niezwykłość przekształca minusy kalectwa w plusy kompensacji
Autorki mają nadzieję, że przygotowana publikacja, oprócz wiedzy na temat różnorodnych metod pracy z osobami z dysfunkcjami i koncepcji podejścia do uczniów ze specyficznymi potrzebami edukacyjnymi, dostarczy też inspiracji do przyjrzenia się naszej filozofii rozumienia drugiego człowieka. Bardzo do tego zachęcają, jeszcze raz odwołując się do słów O. Sacksa:
Tak więc skutki rozwojowej choroby czy schorzenia, które często budzą przerażenie, można postrzegać także jako kreatywne: niszcząc pewne drogi, sposoby funkcjonowania, zmuszają one system nerwowy do tworzenia nowych dróg, do niezamierzonego dotychczas rozwoju i ewolucji. Owe możliwości kreacyjne choroby dostrzegam prawie u każdego pacjenta [...].