✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Jednym z okresów historycznych, który regularnie dostarcza nam interesujących historii jest II wojna światowa. Mogłoby wydawać się, że powiedziano już wszystko na ten temat, ale autorzy wciąż wpadają na nowe sposoby ujęcia różnych jego aspektów. Nie wszystkie stoją na wysokim poziomie, a jak jest z wydanym właśnie przez Scream Comics tytułem Ostatni sekret Hitlera? Przekonajmy się.
Komiks autorstwa Mathieu Mariolle’a i Fabio Piacentiniego z kolorami Massimo Travagliniego zabiera nas do czasu, gdy wynik II wojny światowej był już praktycznie przesądzony. Zimą 1944 r. wojska III Rzeszy bardziej myślały o tym jak ocalić swoją skórę niż jak pokonać aliantów.
Ta historia ma trzech bohaterów, wokół których toczy się jej akcja. Pierwszym jest amerykański kapitan Duke Collins, który przebywa obecnie w Europie. Drugim jest nazistowski kapitan, sterujący U bootem-864 Ralf Reimar Wolfram. Ostatnim jest w końcu kapitan brytyjskiej marynarki wojennej James Launders. Tę trójkę połączy zawartość wspomnianego niemieckiego okrętu podwodnego. Jednym zawróci ona w głowie, dla drugich oznacza przetrwanie, a dla innych po prostu wykonanie misji.
Ostatni sekret Hitlera odznacza się niezwykłym klimatem. Gdy zostajemy już wprowadzeni w historię i wiemy jak wysokie są tutaj stawki zaczyna się wyścig z czasem. Kto kogo dogoni? Czy naziści wymkną się aliantom? Czy uda się ocalić znajdujący się na pokładzie łodzi podwodnej tytułowy sekret? A może u boot pójdzie na dno wraz z chytrym planem amerykańskich żołnierzy? Aż do samego końca, gdy znajdujemy odpowiedzi na te pytania, towarzyszy nam napięcie, które tworzy niezwykłą atmosferę tej opowieści.
Co do strony wizualnej komiksu, to jedyne zarzuty mam do samych postaci. Wydają się one być zbyt idealny, wygładzone. Po prostu nie dostrzegam u nich tych trudów wojny, tym bardziej, że jest to już niemal jej konie. Sam krajobraz zniszczeń, czy morskie pościgi robią świetne wrażenie i pozwalają poczuć ten dreszczyk emocji i stres towarzyszący poszczególnym żołnierzom. Tylko ich wygląd mi tutaj nie pasuje.
Jeśli chodzi o fabułę, to w tym przypadku również mogę przyczepić się jednej rzeczy. Historia jest dość krótka, a więc jej tempo jest dość szybkie. Przez to nie poczułem emocjonalnej więzi z bohaterami. Równie dobrze mogliby mieć inne imiona i nazwiska lub przynależeć do innych narodowości. Gdzieniegdzie autorzy przemycają fragmenty, świadczące o motywacji i charakterze wspomnianych przeze mnie głównych bohaterów tego spektaklu. To jednak trochę za mało by czytelnik na tyle zanurzył się w tej historii, by zależało mu na losie któregokolwiek z nich.
Jeśli Ostatni sekret Hitlera coś jeszcze robi bardzo dobrze, to jest to ukazanie nieuchronnego zagrożenia śmiercią na wojnie. Każdy może tu zginąć i to w najmniej spodziewanym momencie. Choć komiks nie jest przesadnie brutalny, to autorom udało się ten element konfliktów zbrojnych uchwycić.
Najnowsza propozycja wydawnictwa Scream Comics to kawał solidnej, wojennej historii. Choć tu i ówdzie odnalazłem pewne jej mankamenty, to z chęcią przeczytałbym ją w bardziej rozbudowanej wersji, a z pewnością dałbym szansę innemu komiksowi trójki wspomnianych na wstępie autorów w podobnej atmosferze. Jeśli lubicie akcję, napięcie i nutkę tajemnicy, a II wojna światowa, to zdecydowanie wasze klimaty, to z ręką na sercu polecam wam Ostatni sekret Hitlera.