Opis
Utwór Ostatnie myśli można nazwać powieścią genezyjską. Chodzi jednak o co innego niż w romantycznej „Genezis z Ducha”. Genezis u Pawła Orła nie jest z ducha, lecz jak najbardziej z ciała, z materii czy – najlepiej – z przejawów istnienia dostępnych zmysłom człowieka.
Są to właściwie miniprzejawy, zaledwie rozpoznawalne, trudne do zidentyfikowania, ujawniające w organizmie człowieka życie, czyli ruch. W dodatku w takich zwielokrotnieniach, w takiej ich ilości, że człowieka można utożsamić z całym wszechświatem.
Świadomość istnienia czegoś takiego nie może nie rewolucjonizować myślenia o człowieku, konsekwencje antropologiczne takiego myślenia w języku intelektualnym może nie dałyby się zmieścić.
Prezentacja Ostatnich myśli dokonuje się od początku w języku, który wolno byłoby kojarzyć z poetyckim językiem potoczności życiowej (jego charakterystycznym narzędziem jest antropomorfizacja), wspomaganym coraz intensywniej aluzjami do wszystkich innych sztuk, ze sztukami wizualnymi i dźwiękowymi na czele. W rezultacie forma ekfrazy staje się dominująca w narracji.
Genezyjska powieść staje się tym samym powieścią w pewnym sensie ekfratyczną. U dyplomowanego historyka sztuki to nie może dziwić.
Nawiasowy wariant tytułu lub podtytułu (sen nie przyjdzie) może oznaczać różności, na przykład przewrotną aluzję do formuły „śmierci nie ma” lub znaczenie dosłowne „sen nie przyjdzie”, bo on trwa, żyjemy w śnie, w naszej najbardziej potrzebnej poznawczości.
Powieść Pawła Orła jest przemyślana i wymyślna, wyrazista w swojej artystycznej oryginalności.
Henryk Bereza, Warszawa, lato 2011