Opis
Pakiet składa się z dwóch książek autorstwa Mariusza Borowiaka, U-Booty typu II i Żelazne rekiny Dönitza. U-Booty typu VII. Pod koniec dwudziestolecia międzywojennego skromna niemiecka flota podwodna (U-Bootwaffe) posiadała jednokadłubowe okręty typu II A, II B i II C, które były przeznaczone do działań przybrzeżnych. Jednostki te wzorowane były na okrętach z I wojny światowej - typu UB II i typu UF oraz propozycji eksportowej według niemieckiej koncepcji dla Marynarki Wojennej Finlandii. Okręty podwodne typu II podczas drugiej wojny światowej były intensywnie wykorzystywane bojowo na Bałtyku, na Morzu Czarnym, na Morzu Północnym i na Atlantyku, używane do ćwiczeń i stawiania zagród minowych. Czas pokazał, że małe okręty podwodne Kriegsmarine, nazywane przez marynarzy żelazkami, okazały się w sumie udanymi konstrukcjami, podlegając stałemu rozwojowi. Proces ten trwał do 1941 roku, gdy została zakończona produkcja okrętów typu II D, najbardziej nowoczesnej wersji. W latach 1935 - 1941 zbudowano 50 okrętów typu II w czterech wersjach. Część z nich doczekała szczęśliwie zakończenia działań wojennych i została zniszczona dopiero na mocy traktatów kończących II wojnę światową. Do najpowszechniej używanych bojowo jednostek podwodnych w niemieckiej U-Bootwaffe podczas drugiej wojny światowej należał średni pełnomorski okręt typu VII. Była to udana konstrukcja, dowodem czego duża skuteczność siódemek w bitwie o Atlantyk. Szturmowych okrętów tego typu weszło do służby aż 703! Zdaniem jednego ze współczesnych amerykańskich historyków morskich, okręty podwodne typu VII były najbardziej zapracowanymi jednostkami bojowymi w Kriegsmarine. Niemieckie U-Booty zostały zarazem określone najskuteczniejszą bronią do prowadzenia wojny podwodnej. Na pokładach tych właśnie okrętów niemieccy marynarze walczyli wszędzie, gdzie posłał ich rozkaz - od Wyspy Niedźwiedziej na Morzu Arktycznym, aż do Bermudów, od Grenlandii do Gibraltaru, jak również na Morzu Śródziemnym. W tomie I dużo miejsca poświęcono genezie i rozwojowi prac nad niemiecką bronią podwodną, która została zapoczątkowana pod koniec pierwszej połowy XIX i na początku XX wieku, które pozwoliły przedstawicielom niemieckiego przemysłu okrętowego na wprowadzenie wiele innowacji. Przyjrzymy się, jak na przestrzeni lat przebiegała ewolucja projektów jednostek typu VIIA, B i C, C/41, D i F. Czytelnik znajdzie w książce też informacje na temat U-Bootów wersji VIIC/42 i VIIC/43 oraz VIIE, których rozwiązania konstrukcyjne pozostały na etapie projektu lub były już wdrożone do produkcji, lecz ich realizacja w stoczniach została wstrzymana. Przyjrzymy się też jak wyglądało życie we wnętrzu śmierdzącego olejem napędowym, potem i pleśniejącą żywnością okrętu podwodnego. Pełne napięcia życie w zatłoczonej, wypełnionej łomotem diesli, dusznej, cuchnącej moczem, wymiocinami i fekaliami oraz wonią psującej się żywności, pokrytej solą stalowej skorupy, stanowiło codzienność dla kilkudziesięciu członków załogi każdego U-Boota. Pięknie wydana, bogato ilustrowana (niektóre zdjęcia publikowane po raz pierwszy oraz rysunki techniczne) monografia o koniach roboczych Wielkiego Admirała Karla Dönitza.