Opis
Zmarły niedawno prof. Władysław Bartoszewski wspominał: „Po konferencji jałtańskiej w lutym 1945 r. myślałem naiwnie, że być może powstanie możliwość wprawdzie innej niż przed wojną Polski, zależnej w pewnym stopniu od wielkiego sąsiada, ale przecież rządzonej w sposób wolny i demokratyczny. [...] W lipcu 1945 r. Anglicy, Amerykanie i niemal wszyscy inni cofnęli uznanie rządowi RP w Londynie. Żaden myślący człowiek nie miał wątpliwości, co nastąpi. Nikt nam nie pomoże. [...] Rok 1945 stanowił dla mnie swojego rodzaju przełom psychologiczny — pod wieloma względami trudniejszy niż okres okupacji niemieckiej. Bo dotychczas cały świat stał po naszej stronie, utożsamiał się z naszym prawem do niepodległości — a teraz cały świat obrócił się przeciw nam, przeciw sprawie wolności i demokracji”. Wkroczenie Armii Czerwonej na ziemie polskie bez wątpienia oznaczało koniec koszmaru okupacji niemieckiej, ale czy przyniosło Polakom wyzwolenie – takie, jakiego oczekiwali? Czy była to tylko zamiana jednej okupacji na drugą? Choć terror, szczególnie ten odczuwany przez przeciętnych obywateli, niewątpliwie zelżał, to argumentów przeciwko używaniu określenia „wyzwolenie” znajdzie się dużo. I zapewne inaczej wejście Sowietów mogli widzieć Polacy umęczeni niemal sześcioma latami okupacji, a inaczej widzimy to dziś, z perspektywy lat i dalszych wydarzeń. W numerze majowym, w 70. rocznicę zakończenia II wojny światowej, Marcin Zaremba i Piotr Gontarczyk spierają się o charakter wyzwolenia Polski spod władzy niemieckiej. Z Pawłem Machcewiczem, dyrektorem Muzeum II Wojny Światowej, rozmawiamy m.in. o długim cieniu tej wojny – cieniu, który kładzie się nie tylko na pamięci narodowej, lecz także mentalności, wyborach politycznych i dzisiejszych relacjach między narodami, a także wewnątrz nich. Rozmawiamy też o polityce historycznej i o nowoczesnym muzealnictwie.
W maju przypada zarówno rocznica urodzin, jak i śmierci jednego z bohaterów narodowych, Witolda Pileckiego. Z tej okazji rozmawiamy z Zofią Pilecką-Optułowicz, córką Rotmistrza (choć pośmiertnie został awansowany do stopnia pułkownika, dla mnie i chyba też dla wielu na zawsze pozostanie Rotmistrzem). Mam nadzieję, że plakat, który dołączyliśmy, ozdobi niejedno wnętrze, a nasz wybór zdjęcia przyczyni się do jeszcze większej obecności tej wybitnej postaci w świadomości Polaków.
Dodatek specjalny:
plakat z rtm. Witoldem Pileckim i płyta z cyfrowymi wersjami publikacji IPN.