Tak, wiersze Pana Brzechwy i moje kompozycje, a mam na imię Robert i robię   show na koncertach, płytach i w życiu osobistym, no i nieosobistym też. Kiedy   miałem 5 lat, mama przyniosła do domu, ładnie opakowaną książkę. Szybko   otworzyłem, a dorosły głos przeczytał tytuł: ""100 bajek Pana Brzechwy"". Później   dostawałem płyty analogowe, na których te bajki były recytowane, śpiewane,   opowiadane. Było to ciekawe, ale zawsze kojarzyło się z programem telewizyjnym   mojej babci pt: ""W Starym Kinie"". Te aranżacje, te głosy, te melodie nie były   dla mnie. Nie pozostało nic innego jak wziąć sprawy w swoje pianino.   Skomponowałem własne melodie do tych wierszy z myślą o córce, dzieciach na całym   świecie i rodzicach tych dzieci.