Opis
Na pierwszym piętrze mija znajomą kobietę z psem. Sonia? Sonia... Idąc wyżej wciąż czuje jej wzrok na sobie. Miał ochotę ukłonić się jej. Ale nie ukłonił się. Dlaczego?
Ale oto są drzwi, stare, solidne dwuskrzydłowe drzwi. Kunsztowna rzemieślnicza robota... Stoi z ręką zawieszoną nad klamką. Wejść, albo nie wejść...
Fragment