Opis
,,Biedrzychowicki pałac znam od dziecka, kiedy zacząłem w nim spędzać swoje wakacje. Zawsze krył jakąś tajemnicę. Był rok 1968 a szosą obok jechały sojusznicze czołgi z ,,pomocą"" bratniej Czechosłowacji. Wtedy my, dzieciaki z kolonii letnich na pałacowych salonach robiliśmy machniom z radzieckimi tankistami. Można było zahandlować buksiaka marki Ruhla za czerwoną odznakę z Leninem albo skórzany pas ze złotą gwiazdą na klamrze.