Kim jest kobieta, która ze swoim czteroletnim synem wyjeżdża do Państwa Islamskiego? Co spowodowało, że rozsądna, wykształcona kobieta ulega terrorystom?
Sophie Kasiki jest imigrantką, jako mała dziewczynka przyjechała do Paryża z Kamerunu, pochodzi z katolickiej rodziny. Skończyła studia, wyszła za mąż, urodziła synka. Pracuje jako pedagog w ośrodku pomocy dla rodzin mających kłopoty adaptacyjne. Jej podopiecznymi są głównie dzieci imigrantów.
Kiedy pewnego dnia trzech z jej podopiecznych ucieka z kraju i dołącza do syryjskich dżihadystów, Sophie próbuje przekonać ich do powrotu. Nawet obecnie, po przeżyciu prawdziwego koszmaru, Sophie nie potrafi odpowiedzieć, w którym momencie z osoby przekonującej stała się osobą przekonywaną.
Jej młodzi podopieczni świetnie wykonali swoje zadanie i nakłonili Sophie, aby rzuciła męża, rodzinę i pracę i wyjechała do Rakki stolicy Państwa Islamskiego. W tajemnicy przed wszystkimi ucieka razem z czteroletnim synkiem. Dopiero na miejscu przekonuje się, że wszystko, co jej mówiono, jest ohydnym kłamstwem. Z dnia na dzień z wolnej, niezależnej kobiety staje się niewolnicą Daeshu (ISIS), której w każdej chwili grozi śmierć.
Sophie przeszła wiele, poznała przemoc, przerażającą brutalność i bezwzględność prawdziwe życie wyznawców Państwa Islamskiego. Tylko dzięki niesamowitej determinacji udało jej się uciec z tego piekła.
Pochodząca z katolickiej rodziny 33-latka z Paryża wyjechała do kalifatu, by wspierać islamskich bojowników. Jest jedną z niewielu kobiet, którym udało się stamtąd wrócić.
fronda.pl