Opis
Książka, którą ze wzruszeniem oddajemy dzisiaj do rąk Czytelników, czekała na tę chwilę ponad siedemdziesiąt lat (!), a jej burzliwe dzieje niejako symbolicznie odzwierciedlają tragiczne losy polskich Żydów w ostatnim stuleciu. Otóż w roku 1939 młody – zaledwie dwudziestodwuletni – i niezwykle utalentowany, a przy tym nader płodny tłumacz Salomon (Szlomo) Dykman złożył w Wydawnictwie Wzajemnej Pomocy Studentów Żydów Uniwersytetu Józefa Piłsudskiego gotowy przekład pokaźnego wyboru wierszy „narodowego poety Izraela” Chaima Nachmana Bialika, opatrzony tytułem Pieśni. Nie wiadomo tak naprawdę, z jakiej hebrajskiej edycji dzieł poety korzystał Dykman. Ustaliliśmy natomiast, że jego wybór zawierał niemal wszystkie utwory ujęte w niemieckim jubileuszowym wydaniu z 1923 roku (z wyjątkiem dwóch: Ha-cur we-ha-gal [Skała i fala] oraz Be-szel ha-tapuach [Z powodu jabłka]) i z grubsza zachował ogólny układ tejże edycji. Dykman włączył ponadto do swojego tomu przekłady nieujętych w wydaniu niemieckim dwóch hebrajskich wierszy Bialika (Re’itichem szuw be-kocer jedchem [Znów was ujrzałem], Imi, zichrona li-wracha [Matka ma]), poematu napisanego z myślą o dzieciach (Aluf baclut we-aluf szum [Książę na Cebuli i Pan na Czosnku]) oraz utworu ułożonego pierwotnie w języku jidysz (Dos lecte wort [Ostatnie słowo])