W malowniczych Bieszczadach, w odnawianym właśnie ziemiańskim dworku, Pan Konrad zaczyna nowy dzień. Słuchając porannego programu o przyczynach niszczenia związków przez współczesne kobiety, rozpoznaje własne doświadczenia. Nieświadomie wpada w rodzaj transu. Teraźniejszość zaczyna mieszać się z odległą przeszłością. W rozmyślania włącza się nieoczekiwanie odwieczny lokator dworu, z którym Pan Konrad podejmuje dialog o związkach, kobietach i własnym życiu. Dzień kończy zdarzenie łączące dzieje minionych i obecnych mieszkańców dworu, rzeczywistość z podaniami. W ""Podszeptach"" ukazano współczesnego mężczyznę wobec buntu kobiety, na tle Bieszczadów i dziewiętnastowiecznego romansu wyłuskiwanego przez bohatera z dawnych zapisków i opowieści. Wszystko to przeplecione zostało przemyśleniami, snami oraz bieszczadzkimi legendami i zamknięte klamrą jednego, jesiennego dnia.