Opis
Chaos w przestrzeni publicznej nie jest problemem garstki sfrustrowanych estetów. Jej stan świadczy o kulturze kraju dobitniej niż liczba teatrów i muzeów. W tym wypadku stwierdzenie że "byt określa świadomość" jest prawdziwe, jak w żadnym innym. Obcując na co dzień z wizualnym chaosem, zaczynamy traktować go jako stan normalny. Stępiamy własną wrażliwość, tracimy poczucie harmonii, przenosimy zgodę na nieporządek i bylejakość do przestrzeni prywatnych, ze wszystkimi konsekwencjami.