Mleko to najstarszy, najbardziej naturalny pokarm i składnik   wielu potraw. Nieprzebrane źródło związków i substancji tyleż niezbędnych dla   życia, co dla normalnego rozwoju każdego organizmu i budowy jego sił   witalnych.                W naszym kraju, od kilkudziesięciu lat, niedoceniane, niemodne, a niekiedy nawet   postponowane.                Podczas śniadań jadanych w podróży, w hotelowych restauracjach, zauważyłem moich   rówieśników omijających łagodnym łukiem wszystko, co jest czystym mlekiem lub   zupą mleczną (z przetworami mlecznymi jest już lepiej, bo choćby wybór serów   mamy coraz większy).                Ilekroć obserwuję takie sytuacje staje mi przed oczyma słynny rysunek Andrzeja   Mleczki, zatytułowany ""Pij mleko"". Ponieważ to klasyka polskiej satyry,   powszechnie znana, nie będę go opisywał, wszak ten rysunek to także kwintesencja   wprowadzania mleka do jadłospisów w ramach rozlicznych ""akcji"" oraz ""na siłę"".                   No cóż, były i takie czasy kiedy mleka mieliśmy w nadmiarze i coś trzeba było z   nim zrobić.                 Zaczynało się już w przedszkolach, i trudno do dziś zapomnieć ów   charakterystyczny zapaszek spalenizny, wkręcający się w małe noski jeszcze przed   założeniem kapci. ""Szklanka mleka dla każdego ucznia"", pieczołowicie i z   oddaniem przypalana przez podkuchenne, obecna była także w szkołach. Gdzie   ""lądowało"" to mleko, łatwo się domyślić.                 W każdym razie zapach przypalonego mleka zalęgł się w naszej świadomości, ale   także niestety w podświadomości naszych dzieci. Można powiedzieć - o paradoksie   - został. wyssany z mlekiem matki.                Ten wybór jest skromnym kompendium bogactwa smaków mleka i jego przetworów.   Udowadnia, że zupa mleczna to potrawa szlachetna, a nie wyłącznie makaron,   grysik czy ryż zalany przegotowanym mlekiem. A zupy serowe, jakże wykwintne w   smaku, a tradycyjne, polskie chłodniki.                Znajdzie Czytelnik także rozdział poświęcony blinom, kluskom, plackom, pierogom,   knedlom i naleśnikom. Przy ich sporządzaniu bez mleka, serów, czy bryndzy ani   rusz.                Jest sporo kulinarnych podpowiedzi odnoszących się do past i przekąsek, a także   rozdział poświęcony deserom, ciastom, napojom (również na bazie zsiadłego mleka,   maślanki czy serwatki).                Sądzę, że pozycja ta przyjęta zostanie przez Czytelników z zainteresowaniem, tym   bardziej, iż wiele prezentowanych w niej przepisów i potraw, to dania mocno   osadzone w polskiej tradycji kulinarnej, która cieszy się coraz większym   uznaniem, nie tylko na europejskich stołach.