Rob Nixon opowiada o długotrwałej, systemowej przemocy, której ofiarami padają ubodzy, wykluczeni, pozbawieni władzy mieszkańcy Ziemi. Najczęściej nie jest ona w ogóle postrzegana w jako przemoc. Umyka naszej uwadze. Stosują ją aktorzy zglobalizowanego, neoliberalnego kapitalizmu, dążąc do akumulacji kapitału, w miejscach skrytych przed wzrokiem opinii publicznej: dawnych koloniach, krajach globalnego Południa, obszarach zamieszkanych przez ludność rdzenną, zgettoizowanych dzielnicach miast, peryferiach zamieszkanych przez ubogą i pozbawioną sprawczości politycznej ludność.
Powolna przemoc jest uważana za jedną z najważniejszych publikacji ekokrytycznych XXI wieku, a tytułowe pojęcie na stałe weszło już do słownika literatury ekologiczno-społecznej.