Miejsce zbrodni jest jak scena teatralna – dużo tam rekwizytów.
Ważne są nie tylko odciski palców, DNA pozostawione na ciele ofiary czy rzucony niedopałek papierosa. Równie ważny jest ślad psychologiczny, niematerialny dowód tego, co się stało.
Dlaczego sprawca zabił w tym właśnie miejscu?
Dlaczego zaatakował tę konkretną osobę?
Sposób zadawania ran, ułożenie ciała, wybór narzędzia zbrodni – to wszystko ma znaczenie. Mówi nie tylko o sile sprawcy, ale i o jego doświadczeniu w popełnianiu zbrodni, opowiada również o emocjach, jakie mu towarzyszą, i wskazuje na motywy. Profilowanie to składanie wszystkich tych puzzli w jedną całość. Celem jest stworzenie obrazu zabójcy.
Profiler jest jak współczesny Sherlock Holmes: rozmawia ze świadkami i z bliskimi ofiary, analizuje miejsce zbrodni, czyta akta sprawy. Dzisiaj kieruje się już nie tylko intuicją jak śledczy w XIX-wiecznym Londynie, ale bazuje na nauce i wiedzy. Urszula Cur, profilerka i psycholożka, opowiada, jak wygląda jej praca, jak bardzo jest żmudna, ale i fascynująca, bo ludzki umysł wciąż pozostaje wielką tajemnicą.
Odpowiada na pytania, które nurtują nas od lat:
Czy rodzimy się źli, czy to życie pcha nas do zbrodni?
Jak seryjni mordercy wybierają swoje ofiary?
Dlaczego bite, maltretowane kobiety pozostają w toksycznych związkach?
Jak to się stało, że sprawy, którymi żyła cała Polska, pozostają nierozwiązane?
Wciąż przecież nie wiemy, kto zabił generała Marka Papałę, nie wiemy też, co stało się z zaginioną Iwoną Wieczorek.
Czy zastanawialiście się, jaką traumą jest obcowanie na co dzień z potwornym okrucieństwem i złem w czystej postaci?
Tego dowiecie się z tej książki. Bo profilerzy zagłębiają się w najmroczniejsze zakamarki ludzkiej natury, by odkryć prawdę i rozwikłać tajemnice zbrodni.