✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
RECENZJA PRZEDPREMIEROWA
Niezwykłe jest to, że kiedy poznajemy, osoby nam bliskie z życia kościoła to zazwyczaj nic o nich nie wiemy, jak oni żyli, co, myśleli, z kim byli najbardziej związani, co ich bolało, jak znosili porażki, czy spełniali woje marzenia, czy byli pomocni na tyle, że czują się szczęśliwi, że mogli spełnić się w wypełnionej bożej posłudze.
Zainteresowałam się bliżej biografią prymasa Tysiąclecia Stefana Wyszyńskiego od momentu, kiedy to w wydawanych kalendarzach ściennych zobaczyłam, na większości zamieszczonych w nim zdjęć z uwidocznioną nieznajomą mi do tej pory smutną twarzą księdza. Towarzyszył, mu na tych zdjęciach papież Jan Paweł II. Był jego największym przyjacielem, gdyż łączyło ich wiele wspólnych tematów do rozmów, rozważań nad życiem kościoła, troski dnia codziennego. Prymas był również jego przewodnikiem w pierwszej pielgrzymce do Polski. Jan Paweł II nadał mu ten tytuł Prymas Tysiąclecia.
Ucieszyłam się, że mogłam przeczytać książkę biograficzną autorstwa Pana Pawła Kołodziejskiego pt. ''Prymas Tysiąclecia w komiksie'', która była dla mnie wyjątkowa w odbiorze.
Spodobała mi się w pierwszej kolejności ta książka z tego względu, że posiada ona twardą oprawę oraz została wydana w formie komiksu.
Czytana przeze mnie książka mi zrobiła na mnie pozytywne wrażenie, ponieważ zamieszczony w niej przekaz informacji z życia prymasa przyczynia się do tego, że jego osoba będzie nam bliska po tym, z jakim podejściem do życia on podchodzi, a przede wszystkim dążenie do upragnionego celu, jakim było kapłaństwo.
Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński był nie tylko wyjątkowy, potrafił stawić czoła przeciwności losu, jakie sam przeżył. Jego życie określiłabym, że często było pod znakiem zapytania, gdyż zanim został, kapłanem był poddany próbie choroby, z którą dzielnie walczył. Smutno mu było, kiedy czuł się niespełniony zawodowo w oczekiwaniu na upragnione kapłaństwo. Miał talent do sprawdzania się w naukach teologicznych, a to pomogło mu ukształtować się w teorii i uzyskać zasłużony tytuł doktora.
Urzekła mnie najbardziej w osobie prymasa Wyszyńskiego jego skromność, którą lubię, u ludzi kochających się spełniać zawodowo nie zawsze mając do niej prostą drogę. Spotkał również w swoim życiu ludzi o bardzo dobrych sercach np. Matkę Elżbietę Różę Czacką założycielkę Towarzystwa Opieki nad Ociemniałymi w Laskach, której dzielnie pracy pomagał.
Nigdy się on nie poddawał, walczył z tym, co było niekorzystne dla kościoła, dostrzegał dobro i zło. Miał odpowiednie podejście do ludzi, z którymi pracował. Jak każdy z nas zmagał się z problemami. Dla niego ważne było powołanie kapłańskie, praca, modlitwa, wspieranie wiernych, pomaganie im.
Bardzo dobrze czytało się tę książkę.
Dodatkowym elementem w tej o to książce zamieszczone jest na samym końcu kalendarium oraz akt osobistego oddania się Matce Bożej, którego autorem jest Prymas Tysiąclecia Stefan Wyszyński.
Autor książki pt. ''Prymas Tysiąclecia w komiksie'' Pan Paweł Kołodziejski posiada ogromny talent do zobrazowania całościowej wiedzy, którą my jako czytelnicy nie mieliśmy okazji jeszcze doświadczyć o zamieszczonym na okładce w kolorze zielonym uśmiechniętym człowieku trzymającym na rękach owieczkę, a w jego tle towarzyszy mu obraz Matki Boskiej z Dzieciątkiem Jezus.
Warto przeczytać tę książkę.