Opis
Autor, który sam siebie określał mianem ostatniego konserwatywnego arcyliberała, znany z tak głośnych książek, jak Ślepy tor czy Leftism, stara się odpowiedzieć na pytanie, co z nami się stało. Dokąd doszliśmy i dokąd zmierzamy ? my, nasza polityka, moralność, sztuka. Wnioski, do jakich dochodzi, są niewesołe. Jeśli bowiem zgodzimy się, że nauka Kościoła jest spoiwem zachodniej cywilizacji, wówczas będziemy zmuszeni przyznać, że nasza kultura, określana jako postępowa i nowoczesna, jest w dużej mierze wypaczeniem tej nauki. Kuehnelt-Leddihn poświęca uwagę rozmaitym i aktualnym problemom: współczesnym zabobonom, pojęciu obywatelstwa, małżeństwu, kwestiom narodowym, konfliktom kulturowym i religijnym. A wszystko to czyni w błyskotliwy sposób, zarówno w przejrzystych esejach, artykułach naukowych, jak również krótkim opowiadaniu, które w najbardziej dobitny sposób ukazuje intelektualną i moralną pustkę współczesnej kultury. Choć autor broni chrześcijaństwa jako podstawy naszej cywilizacji, jednocześnie nie szczędzi słów krytyki współczesnemu Kościołowi, który zamiast opierać się duchowi czasu, płynie często wraz z nim. Jeśli opacznie rozumiany ekumenizm, otwartość i podążanie za zmiennymi modami staną się w nim dominującym nurtem, może się okazać, że nasza cywilizacja straci ostatnią opokę.Cywilizowane społeczeństwo jest nie do pomyślenia bez autorytetu. Bez autorytetu istnieją albo rozwiązłe hordy w anarchii, albo trzęsący się ze strachu tchórze w tyranii. Alternatywą wobec autorytetu jest strach, siła pochodząca z zewnątrz, której jesteśmy posłuszni, ale której wewnętrznie nie akceptujemy. Oczywiście, wskutek grzechu pierworodnego, także organicznie zbudowane państwo musi dysponować mieczem, jak sformułował to św. Paweł, ale dobywa go tylko w naprawdę groźnej sytuacji, jako środka ostatecznego. Miecz jest na końcu ładu, a nie u jego początku, a więc odwrotnie niż to jest w przypadku tyranii, w której stanowi on zasadę jej istnienia.fragment eseju Wiara i zabobontłum. Tomasz Gabiś