Święta. Najlepszy czas na totalną katastrofę. Na nic planowanie, na nic pilnowanie tradycji. A gdy jeszcze dojdą do tego rodzinne tajemnice i do akcji wkroczy zwariowany wujek, to nawet Rudolf uciekłby, gdzie raki zimują! Na szczęście "dobrze zorganizowana" pani domu przystąpi do działania i jeszcze bardziej wszystko spierniczy Na nic starania, na nic płacz i przeklinanie, kiedy w pierogi kocia karma się dostanie! Ups