Autorka swoim niepowtarzalnym stylem przekazuje Czytelnikom obraz życia w domu opieki społecznej. W krótkich, wstrząsających opowiadaniach, jak zwykle nasyconych oryginalną poetyką i tak charakterystyczną dla tej pisarki ironią. Sarkazmem połyskującym jak wilcze kły.
Książka jest niewielka, ale z pewnością mocna. Warta uważnej, wielokrotnej lektury. Wstrząsający zapis tego, jak czuje się wolna, nieokiełznana dusza, gdy ją zamknąć w klaustrofobicznej przestrzeni. A przede wszystkim w ramach nakazów, zakazów, upokorzeń i lekceważenia.
Katarzyna Turaj-Kalińska