Opis
Jeżeli założymy, że czas teraźniejszy nie istnieje, a nasze życie jest funkcją pamięci o przeszłości i myśli o tym, co ma nadejść, łatwo jest ten typ refleksji przenieść na rozważania dotyczące sztuki, która, podobnie, niezbyt dobrze radzi sobie ze współczesnością, przez co często wybiera jako źródła inspiracji przeszłość i przyszłość. Poeta romantyczny marzył o rozpostarciu swojej sztuki pomiędzy żywiołami czasu, który minął, i tego, który miał nadejść, ponieważ teraźniejszość wydawała mu się nazbyt nędzna i niegodna maksymalistycznie pojmowanej istoty procesu twórczego. Ja nie mam oczywiście tak rozległych ambicji i jeśli już miałbym na kogoś się powoływać, to na Izabelę z Flemingów Czartoryską, której dewizie umieszczonej nad wejściem do słynnej Świątyni Sybilli - PRZESZŁOŚĆ PRZYSZŁOŚCI - zawdzięczam tytuł niniejszego tomu. Zebrane w nim studia powstawały na przestrzeni wielu lat i jeżeli dzisiaj zdecydowałem się je opublikować, to u źródeł mojej decyzji, oprócz chęci umieszczenia w jednym woluminie rzeczy rozproszonych i trudno dostępnych, leży przeświadczenie, że wszystkie te teksty łączy podskórnie badawczy i pośrednio artystyczny gest rozpięcia opisywanych dzieł plastycznych, zdarzeń, refleksji krytycznych, utworów literackich pomiędzy przeszłością a przyszłością, zauważalny zarówno na płaszczyźnie odniesień natury historycznej - wartościowe jest to, co wydarzyło się dawniej i poprzez to przedstawia wartość dla tego, co musi nadejść (tak w większości studiów dotyczących wieku XIX), jak i w sferze relacji ściśle artystycznych, bliższych autonomicznie pojmowanej sztuce niż historii. Łatwo zauważyć, że przeszłość w szczególnej sytuacji traumatycz-nie pojmowanego „końca wieku" może „zamierać", ponieważ teraźniejszość postrzegana jest w sposób tak pesymistyczny, że przyszłość staje się nieistotna lub wręcz niemożliwa, o czym mogą świadczyć przede wszystkim studia poświęcone epoce modernizmu. Możliwa jest też sytuacja skrajnie „rewolucyjna", kiedy radykalnie zrywa się z tym, co minęło, w imię nowych haseł oraz idei nie tylko ściśle artystycznych, ale też społecznych i politycznych (tak w tekście poświęconym Dziennikowi Pawła Fiłonowa). Mam nadzieję, że zwrócenie uwagi na to szczególne pojmowanie czasu chronologicznego, który zamienia się w czas historyczny, aby stać się uświęconym przez sztukę czasem nowych mitologii i utopii, będące osią znaczeniową wszystkich moich wypowiedzi, zainteresuje Czytelnika i będzie odebrane jako wystarczające uzasadnienie druku, w tej formie i w tym zakresie, całości."