W swojej najnowszej książce Krzysztof Masłoń kontynuuje osobistą historię dwudziestowiecznej literatury polskiej, przedstawiając sylwetki zarówno jej najbardziej znanych jak niemal całkiem zapomnianych przedstawicieli. Są wśród nich Zofia Nałkowska, Józef Czechowicz i Krzysztof Kamil Baczyński, ale i Eugeniusz Małaczewski, Juliusz Krzyżewski czy Władysław Zambrzycki. Znajdziemy tu twórców niszowych, czytanych głównie przez koneserów pięknego słowa – Romana Brandstaettera, Hannę Malewską, a obok nich kreatorów masowej wyobraźni z Tadeuszem Dołęgą- Mostowiczem na czele. Jedni z nich urodzili się jeszcze w dziewiętnastym stuleciu, aktywność innych przypada także na wiek XXI, wciąż piszą i wydają nowe książki, aktywnie uczestnicząc we współczesnym życiu literackim i publicznym, że wymienimy tu Eustachego Rylskiego, Waldemara Łysiaka i Wiesława Helaka. Niezależnie od różnic ich dzielących, przynależą do czasu danego im i nam – minionego wieku, tak ważnego dla Polski i Polaków. To książki tych pisarzy budowały rodzimą tożsamość, prowokowały wielkie dyskusje, sprawiały, że literatura odegrała jeśli nie wybitną, to znaczącą rolę w naszych dziejach najnowszych. Czy wszyscy ludzie pióra sprostali wymaganiom, jakie postawiła przed nimi historia? Jak wypada ten pisarski „Rachunek sumienia”? Kwestie poruszane przez autora i w tej, i w poprzednich jego książkach wydawanych przez oficynę Zysk i S-ka („Od glorii do infamii”, „W pisarskim czyśćcu”, „Klątwa sprzeczności”) wciąż pozostają otwarte.