Rejs po Węgrzech

Węgrzy uwielbiają Polaków. Tak bardzo, że przysłowie o naszej przyjaźni znają po polsku. I chętnie je recytują, narażając się na wpadki, całkiem niezamierzone, jak: ""Polak Węgier dwa bratanki, i do szklanki, i do kochanki"". W kontekście tej opowieści trzeba przyznać, że to ze wszech miar aktualna wersja. Namiętna miłość potrafi wywrócić do góry nogami życie nie mniej niż niejedna bitwa. Świadczą o tym przezabawne perypetie Polki, która zgubiła serce nad Balatonem i zdecydowała się na emigrację - pod prąd, wbrew rozsądkowi i ekonomicznym prawidłom. ""Rejs po Węgrzech"" to historia oparta na faktach, pełna ciekawostek o życiu na Węgrzech. Dwie Polki przyjeżdżają na wakacje do Siófok i nawiązują gorące romanse z dwoma Węgrami. Te znajomości wcale nie kończą się wraz z latem. Dziewczyny idą na kurs języka węgierskiego, a główna bohaterka - mimo rozlicznych sercowych perypetii - stawia wszystko na jedną kartę i przenosi się na stałe na Węgry.