Opis
Jest coś niezwykłego w tym mikroskopijnym wycinku dziejów, zaledwie chwili, jeśli uwzględni się globalny wymiar historii, co sprawia, iż trudno jest przejść obojętnie wobec wydarzeń i związanych z nimi postaci epoki, która od imienia głównego bohatera przyjęła miano napoleońskiej. Z jednej strony może to być totalne zauroczenie, nieomalże apologetyczne uwielbienie, bliższe romantycznym bohaterom powieści Stendhala, jak chociażby Julian Sorel, niż pragmatycznej współczesności. Z drugiej zaś coś diametralnie różnego, krytyczny punkt widzenia, jaki był i jest bliski nie tylko zwykłym odbiorcom wydarzeń, ale także historykom tej miary co Tadeusz Korzon. Ten sposób recepcji przeszłości może nawet skłaniać niejednokrotnie do postrzegania wydarzeń z początku XIX wieku przez pryzmat swoiście interpretowanej oraz przedstawianej w czarnych barwach legendy napoleońskiej. Rodząca się wówczas postawa negatywistyczna może skłaniać nawet do stwierdzeń, iż globalnie Napoleon niczym nie różni się od Hitlera. Ze zdaniem tym konstruktywnie, a zarazem krytycznie polemizuje jeden ze współczesnych wybitnych znawców epoki Thierry Lentz. Niezależnie jednak od aprobowanej opcji każdy z nas, że sparafrazuję tutaj myśl A. Gołubiewa, jest w większym lub mniejszym stopniu uniesiony historią tej epoki. Jej postrzeganie, podobnie jak w poprzednich latach, kształtują nadal przede wszystkim literatura, twórczość plastyczna i sztuka filmowa oraz działalność wystawiennicza. W tę konstrukcję indywidualnej recepcji wydarzeń coraz silniej jednak wkracza nowy sposób komunikacji i przekazu informacji, jakim jest Internet. Można w nim znaleźć różnorodne strony, poczynając od sygnowanych przez towarzystwa naukowe, dalej animowane przez grupy pasjonatów zajmujące się generalnie postacią Napoleona i jego epoką, często zawężające swoją uwagę do pewnego niewielkiego jej wycinka bądź propagujące ochronę miejsc związanych z istotnymi wydarzeniami, po niezliczone, adresowane do różnych odbiorców fora dyskusyjne czy wreszcie blogi lub strony indywidualne.