Rozmowy z Bogiem Tom 3
„Musisz mieć śmiałość przekreślić wszystko, co inni naopowiadali ci o Bogu. Wreszcie musisz być dzielny na tyle, aby zapuścić się w swoje własne doświadczenie Boga. I nie wolno ci się z tego powodu obwiniać. Kiedy twe osobiste doświadczenie kłóci się z tym, co jak się zdaje wiesz o Bogu, i z tym, co naopowiadali ci inni, nie wolno ci obwiniać siebie. Wina i strach to jedyni wrogowie człowieka."
Trylogia
Jeśli zapoznałeś się z przedmowami do poprzednich części, wiesz, że w obu przypadkach nieco się lękałem. Bałem się odzewu, jaki wywołają. Teraz jest inaczej. Nie mam żadnych obaw co do części trzeciej. Wiem, że jej prawda, przenikliwy wgląd, ciepło i miłość dotrą do wielu spośród jej czytelników. Wierzę, że to tekst święty, duchowy. Widzę, że dotyczy to w równym stopniu całej trylogii. Książki te będą czytane i dyskutowane przez dziesięciolecia, przez kolejne pokolenia. Może nawet przez stulecia. Ponieważ, razem wzięte, księgi te poruszają ogrom zagadnień, od naprawiania związków do istoty ostatecznej rzeczywistości i kosmologii.
Wypowiadają się na temat..
życia, śmierci, miłości erotycznej, małżeństwa, wychowania dzieci, zdrowia, oświaty, gospodarki, polityki, duchowości i religii, godnego zarobkowania i dzieła życia, fizyki, czasu, obyczajów i zachowań, procesu tworzenia, stosunku do Boga, ekologii, zbrodni i kary, życia w wysoko rozwiniętych społecznościach kosmosu, dobra i zła, mitów kulturowych i etyki, duszy, prawdziwej miłości i chlubnego wyrażania tej cząstki w nas, która zna swe naturalne dziedzictwo Boskości. Obyście wszyscy skorzystali z ich dobrodziejstwa. Bądźcie pozdrowieni. Neale Donald Walsch Ashland, Oregon wrzesień 1998
Neale Donald Walsch
Niesie duchowe przesłanie pokoju, które nie przestaje poruszać serc i umysłów niemal na całym świecie. Jego książki, przetłumaczone na 37 języków, docierają do milionów ludzi, insporując ich do dokonywania fundamentalnych zmian w postrzeganiu świata oraz swoim życiU. Jego krokI wiodły od podnóży Macchu Picchu w Peru do podnóża sintoistycznych świątyń w Japonii, od Placu Czerwonego w Moskie przez Plac św. Piotra w Watykanie do placu Tienanmen w Pekinie. Gdziekolwiek się znalazł - od RPA po Norwegię, od Chorwacji po Holandię, od ulic Zurichu po ulice Seulu - znajdował u ludzi pragnienie nowego sposobu życia, przenikniętego spokojem i harmonią, i starał się przybliżać tym ludziom nowy sposób rozumienia wielopoziomowej rzeczywistości, który widzie od chaosu do porządku, od gniewu do miłości.