Opis
Ojciec wierzy w wódkę, matka w oficerów, a ja wierzę w Boga! - powiedziałam zdecydowanym tonem, podciągając dyskretnie pończochy, żeby leżący na tapczanie mężczyzna nie zauważył pospuszczanych oczek. Byłam ogromnie dumna z odpowiedzi. Przyszła mi tak szybko do głowy i świadczyła o wyrobionym światopoglądzie. Rozmowa trwała już blisko godzinę. Miała ona przekonać porucznika, że się nie puszczam i że z całą pewnością nic na tym polu nie wskóra. - Coo? - mężczyzna raptownie uniósł się na łokciu i wlepił we mnie niebieskie oczy. Moja wypowiedź musiała zrobić na nim piorunujące wrażenie. Dodało mi to na moment pewności siebie."