Opis
Ogłaszając latem 1935 roku studium O wielości cywilizacji,
zapowiedziałem zarazem uzupełnienie, mianowicie roztrząsanie O postępie
moralności. Będąc z poza cechu filozofów, nie zapragnąłem bynajmniej dorobić
jeszcze jeden podręcznik etyki; podejmuję tylko okruch z ich stołu, przez nich
ignorowany. Lecz ten właśnie problem jest dla historyka zajmujący i
zaciekawienie moje do niego całkiem naturalne.
W toku prac nad tym
tematem (przerywanych i wznawianych w ciągu lat osiemnastu) wyłaniał mi się
coraz bardziej, prócz samego zainteresowania, wzgląd jeszcze inny, który dałby
się wyrazić krótko tymi słowy: Odmówmy etyce przywileju, żeby jej wolno było
pozostawać poza współczesnym rozwojem wiedzy! Etyka nie jest nauką gorszą lub
niższą od innych, iżby miała nie korzystać z nowych materiałów naukowych i nie
użyć ich za środek do wydoskonalenia swych metod.