Opis
O. DeGrandis ze schyloną głową, ledwo wystając ponad ołtarz, uniósł ogromną hostię ponad głowę, zamknął oczy i modlił się. Nagle, pionowo na hostii pojawił się błysk jasnego światła. Okazał się on być prawie na centymetr szeroki, biegnąc przez całą wysokość hostii. Pozostał w ten sposób przez około dwie sekundy a potem rozprzestrzenił się szybciej, niż oko ludzkie zdołałoby dostrzec.
Zmienił się w jak najpiękniej pokolorowany wizerunek Naszej Pani. Ukazała się w niebiesko-białym odzieniu; jej podobizna znajdowała się na wysokości około 13 mm od dołu i tyle samo od góry, idealnie wyśrodkowana. Byłem onieśmielony, ale na tyle przytomny, żeby trącić łokciem żonę, która modliła się z zamkniętymi oczami; otworzyła je w zdumieniu. Wizerunek pozostał przez około 4 sekundy, potem zniknął w mgnieniu oka.
Zaraz po tym nastąpił kolejny błysk jasnego światła, identyczny z poprzednim. Kształt, który się wyłonił był wizerunkiem Najświętszego Serca Jezusa w pełni jaskrawym kolorze czerwieni oraz bieli. Powielił on wzór pierwszego powtórzenia. Następnie pojawił się trzeci błysk światła i ukazało się samo Najświętsze Serce – jasne i wyraźne – kolejny idealny obraz. Zniknęło na sposób dwóch pierwszych iluminacji. Ojciec DeGrandis opuścił hostię i podniósł głowę, kompletnie nieświadomy, że właśnie byliśmy świadkami czegoś najcudowniejszego.