Czy żeby oglądać zwierzęta, koniecznie trzeba zaszyć się z lornetką w lesie? Godzinami leżeć bez ruchu, najlepiej o świcie i w ubraniu maskującym? Wcale nie! W swojej nowej książce Agnieszka Stelmaszyk pokazuje, że nawet w mieście czekają nas fascynujące obserwacje przyrodnicze. Autorka – w zabawnych historiach, często pisanych z przymrużeniem oka – przedstawia swoje spacery po rodzinnym mieście w poszukiwaniu ptaków, ssaków i owadów. Opowiada, co spotkało ją w czasie obserwacji, a przy okazji przemyca mnóstwo przyrodniczej wiedzy. Tekst prozatorski okraszono zabawnymi ilustracjami Ani Oparkowskiej. Dopełniają go także rozkładówki z ciekawostkami na temat obserwowanych zwierząt oraz zdjęciami wykonanymi przez samą autorkę.