Shogun to bodaj najsłynniejsza (także dzięki kultowemu serialowi) część azjatyckiej sagi Jamesa Clavella (1924-94) jednego z najpopularniejszych amerykańskich pisarzy, słusznie nazywanego Mr. Bestseller, a był także wziętym scenarzystą filmowym (m.in. Mucha i Wielka ucieczka). Ale także orientalista, zafascynowany kulturą Dalekiego Wschodu. Świetnie znał kilka azjatyckich języków, w tym malajski, chiński i japoński. Przełożył np. Sztukę wojny Sun Tzu. I kto wie czy właśnie ta jego fascynacja Wschodem nie przyniosła mu największej sławy. Jego azjatycki cykl: Król szczurów, Shogun , Tai-Pan, Gai-Jin, Noble House i Whirlwind to absolutne światowe hity dziesiątki milionów sprzedanych egzemplarzy. I nic dziwnego to się po prostu świetnie czyta, choć każda z książek to ponad 1000 stron, jak w przypadku ponad 1100- stronicowego Shoguna. To zresztą obok Króla szczurów najsłynniejsza część serii przetłumaczona na ponad 30 języków i wydana w łącznym nakładzie ponad 20 milionów egzemplarzy i uznawana za jedną z najlepszych powieści przygodowych wszechczasów.
Shogun był najwyższym stanowiskiem, jakie śmiertelnik mógł osiągnąć w Japonii. Shogun oznaczał tytuł najwyższego wojskowego dyktatora. Mógł go posiadać w określonym czasie tylko jeden daimyo. I tylko Jego Cesarska Wysokość, władający cesarz, Boski Syn Niebios, który żył w odosobnieniu z Cesarską Rodziną w Kioto, mógł go przyznać.
W parze z mianowaniem na shoguna szła absolutna władza cesarska pieczęć i mandat. Shogun rządził w imieniu cesarza. Cała władza pochodziła od cesarza, gdyż jego ród wywodził się bezpośrednio od bogów. Dlatego każdy daimyo, który przeciwstawiał się shogunowi, chcąc nie chcąc buntował się przeciwko tronowi cesarskiemu, od razu stawał się wyrzutkiem, a jego dobra ulegały konfiskacie.
Panujący cesarz był czczony jako bóstwo, ponieważ pochodził w prostej linii od bogini słońca Amaterasu Omikami, córki bóstw Izanagi i Izanami, które ze sklepienia niebieskiego stworzyły wyspy Japonii. Z mocy boskiego prawa do władającego cesarza należała cała ta ziemia, a władał on i miał posłuch absolutny. W praktyce jednak od ponad sześciu wieków prawdziwa władza spoczywała poza cesarskim tronem. W rękach shoguna.