✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
Debiuty autorskie na ogół związane z rozwiązywaniem spraw kryminalnych bywają trudne w początkowej wystawianej ocenie i stwierdzeniu czy będzie się chciało poznawać dalszy ciąg losów bohaterów, który w przekazie całościowym do łatwych nie należy.
Z twórczością Pani Beaty i Eugeniusza Dębskich nie miałam okazji się do tej pory bliżej się z nią zaznajomić, ale postanowiłam to zmienić ze względu tematykę, którą wspólnie opisują i występujące w niej zwierzątko-kotkę imieniem Sheila, która to przygląda się wydarzeniu, od którego tak wiele zależy. Właściwie ono nie powinno zdarzyć. A życie bohaterów toczyć się inaczej, aby mogli cieszyć się nim bez względu na to, czy pojawia się radość bądź niepotrzebna do niczego nienawiść.
Urocze było to, w jaki sposób Pani komisarz Magdalena Borkońska miała łagodne podejście do kotki Sheili i wzbudzało to zaufanie w ich relacjach. Miała owszem swoje nawyki, ale to być może pomagało jej walczyć w analizach zachowań podopiecznych bądź też rozważaniami nad sprawami, które nie dawały jej spokoju.
Należy zwrócić szczególną uwagę w tej książce nad pomysłowością, doborem odpowiednich słów do danej przedstawionej sytuacji z perspektywy kotki Sheili, która bardzo pragnęła pomóc w rozwiązaniu tej skomplikowanej na pierwszy rzut oka zagadki. Podobały mi się jej słowa, którymi czarowała, obserwowała czujnie życie, jakie przeżywała, bo wiedziała, jak to jest przeżywać emocje, kiedy czuła się potrzebna bardziej lub mniej u boku właściciela.
Szczerze powiedziawszy, długo zastanawiałam, się czego brakowało mi w tym kryminale, bo czytając, go odnosiłam czasami takie wrażenie, że policja, rozwiązując tę tajemniczą zagadkę morderstwa Jovana czuła się nieco chwilami zagubiona. Dawało się to mocno odczuwać.
Nietrudno nie zauważyć, że akcja w tym kryminale toczyła się nieco powoli, co utrudniało, domyślenie się kto odpowiada za to, co przyczyniło się do nieprzewidywalnego wyciągania wniosków, jak powinno się potoczyć dalej i ile czasu trzeba poświęcić na poszukanie właściwych i trafnych rozważań, co do miejsca, gdzie on się znajduje i czy kolejna osoba nie straci niepotrzebnie życia.
Książka ta składa się z 31 rozdziałów, zawiera pięknie dobraną do tytułu okładkę, a w środku informację o autorach.
Kryminał ten dobrze mi się czytało, nie zabraknie w nim poczucia humoru. Można kilka wątków lepiej dopracować dotyczącej współpracy pomiędzy policjantami a przełożonymi.
Polecam przeczytać ten kryminał.
✖ Opinia niepotwierdzona zakupem
"Mówią, że koty żyją na tyle długo, żeby się wpleść w ludzkie życie i wkraść w serce, i na tyle krótko, żeby je złamać swoim odejściem."
Biorąc do ręki książkę Beaty i Eugeniusza Dębskich "Siódmy koci żywot" nie wiedziałam, że otrzymam tak dynamiczny kryminał. Znalazłam tu niesamowitą akcję. Ani przez sekundę nie miałam czasu na nudę. Fabuła rozłożyła mnie na łopatki. Bałam się o główne bohaterki. Było naprawdę niebezpiecznie. Nie obyło się bez łez. Pewna scena spowodowała u mnie zatrzymanie serca. Po niej nie mogłam się pozbierać. Genialna historia pełna emocji.
Wielkie brawa dla tej osoby, która stworzyła okładkę. Jest cudowna, magiczna i hipnotyzująca. Nie mogę od niej oderwać oczu. Idealna dla wszystkich kociarzy. Nie znając jeszcze treści książki, zastanawiałam się, dlaczego tak przepiękny kotek jest na celowniku. Ten sekret poznałam w trakcie czytania.
Zabierając się za czytanie, odkryłam 13 pozytywnych polecajek od znanych i mniej znanych mi blogerek. Całkiem dobre rozwiązanie. Oczywiście działa to na plus dla książki. W pełni się z nimi zgadzam. Dalej znalazłam cudowną dedykację. Z jednym kocim imieniem miałam problem. Bardzo ciężko się je wymawia. Jestem ciekawa, czy autorzy mówili do swojego kotka jakimś magicznym skrótem?
W pierwszym rozdziale poznałam główną bohaterkę dużą biało — rudą kotkę Sheilę i jej pana, który na naszych oczach traci swoje życie. Ktoś, go zamordował. Kotka była świadkiem, tej strasznej tragedii.
Poznałam kobietę z jajami — Magdę Borkońską. Jest policyjnym komisarzem. Będzie prowadziła dochodzenie w sprawie morderstwa Serba — Jovana Dragosavljevića. Idealna postać, która wszystko potrafi ogarnąć. Cudownie prowadzi śledztwo, w którym jest wiele niewiadomych. Co chwilę pojawiają się nowe tropy. O co tutaj chodzi?
Poznałam również Maćka Malickiego. Pomagał Magdzie w sprawie morderstwa. Jest zdesperowanym ojcem trzynastolatki.
Byłam bardzo zainteresowana odkryciem prawdy. Zastanawiałam się, kto stoi za śmiercią Serba. Moją pierwszą podejrzaną była jego eksżona. Czy miałam rację? Przekonacie się w trakcie czytania.
Pierwsze skrzypce gra piękna Sheila. Ta kotka również nie daje sobie wejść na głowę. Razem ze swoją paczką prowadzi równoległe śledztwo w sprawie śmierci jej byłego opiekuna. Koniecznie musicie ją poznać. Sheila jest bardzo mądrą kotką.
Czy rozumiecie kocią mowę? Nie? To może dzięki naszej bohaterce zrozumiecie.
Jeżeli lubicie kryminały, w których akcja nigdy nie zwalnia, a jednym z głównych bohaterów jest zwierzak, to dobrze trafiliście.
Państwo Dębscy stworzyli zaskakujące dzieło, którego nie warto przegapić.
Z czystym sercem polecam.