Dawno już na rynku wydawniczym nie było książki tak wiernie, plastycznie i barwnie opisującej Śląsk oraz zamieszkujących tę ziemię ludzi. Lecz jest to Śląsk, którego już nie ma i którego obraz z każdym rokiem blednie, kryjąc się za zasłoną ludzkiej niepamięci. Wraz ze wspomnieniami umiera skarbnica subiektywnych przeżyć, miliony przez nikogo nie wysłuchanych i nigdzie nie zapisanych opowieści. Autor książki „Śląskie mecyje” stara się zapełnić tę wspomnieniową lukę. Na tle kulturowo-cywilizacyjnych przemian ostatniego sześćdziesięciolecia XX wieku, próbuje snuć subiektywną opowieść o przemianach, jakie dokonały się w krótkim czasie na śląskiej ziemi. To także opowieść o ludziach, ich aktywności, radościach, tęsknotach i smutkach. O tym, jak historyczne zawirowania potrafią zmienić sposób myślenia, sterując życiowymi wyborami. To opowieść o życiu w lepszych i gorszych czasach, o wartościach rodzinnych i przywiązaniu do śląskiej tradycji. A gdzieś w tle, między wierszami, plącze się rozgoryczenie, poczucie historycznej niezasłużonej krzywdy towarzyszące starym Ślązakom. Bo przecież byli jedynie trybikami wielkiej historii przez wieki mielącej ludzkie losy. Saldo zysków i strat nie daje powodów do radości.