Sowizdrzał Babukić i jego czasy to powieść awanturnicza, łotrzykowska, a zarazem współczesna i w jergoviciowski sposób zaangażowana.
Tytułowy bohater, niejaki Babukić, dość śmieszna postać, w przykrótkim i przyciasnym urzędniczym garniturku, z bałkańskim wąsikiem, dostaje od autora niezwykły los. Od czasu swojej ucieczki z Zagrzebia żyje na lotniskach i w samolotach, nie wychodzi poza strefę lotniskową i trwa w bezpaństwowej, nieokreślonej przestrzeni. Leci bez celu, tam, gdzie mu się uda, nie ma pieniędzy, bagaży, znajomych, bliskich prócz ludzi spotkanych w samolotach i na lotniskach, o których zapomina, gdy tylko znikną mu z pola widzenia. Babukić ma ogromną łatwość nawiązywania kontaktów i nieprawdopodobną zdolność do języków, rozumie je i mówi w nich już po kilku usłyszanych zdaniach, na końcu zna ich ponad sto. Ma jeszcze jedną niezwykłą cechę: wie, co się zdarzy. Najdziwniejsza jest jednak jego umiejętność podróżowania w czasie.
Narracja obejmuje okres od 1991 (ucieczka z Zagrzebia) do 2019 roku (pandemia COVID-19), nie jest to jednak linearny tok.
Powieść, której akcja toczy się na różnych kontynentach, opisuje też autentyczne wydarzenia jest fantastyczna, a zarazem realistyczna opowiada o otaczającym nas świecie, o naszych lękach.