Opis
Czy Kazimierz Sowirko jest jedynie rekonstruktorem częściowo strawionych przez ogień dzienników, które samorzutie zatytuował "Spopielałe zapiski Casanovy"? Czy nie znalazłszy ich twórcy - jak twierdzi - dla swojej nad nimi pracy uzupełniacza brakujących fragmentów i kompilatora całości wpisał wąłsne nazwisko w miejsce autorskiego? Czy obie powołane rzeczy - zdefektowanie dzienników i rzekome zaginięcie autora - to nie kamuflarz?