Opis
„Spowiedź Kanarka” to pozycja książkowa, która wymyka się z klatki tego, co zwyczajne i przewidywalne. Odnosi się to również do powszechnego rozumienia spowiedzi i tego, kto jej słucha. Składa się z dwunastu części. Ma jednego autora i tysiące odbiorców, bo tylu, ze względu na swoje walory, powinna znaleźć. Tak! Jesteś jednym z nich i od Ciebie zależy czym jej treść będzie w Twoim życiu – łykiem gorącej herbaty w porze chłodnych emocji albo mocnym trunkiem, którym wzniesiesz toast z jej bohaterami. Potrzebujesz tej książki tak jak ona jest otwarta na Ciebie – dosłownie i w przenośni. Niezależnie od strony, na której odczujesz to, co intryguje, zadziwia lub wchodzi w polemikę.
Jacek Słowiński w sugestywny sposób opisuje to, co umyka percepcji codzienności choć określa jej sedno. Mierzy się z dramatami wyborów, których dokonujemy z własnej lub przymuszonej woli. Odkrywa drugie i siódme dno tego, co sprawia, że oddychamy i wykraczamy poza horyzont, który bez jasności dnia nie ujawni azymutu nieba. „Dzień” to jeden ze stanów, w których kryje się tajemnica tego wydawnictwa. Gdy je przeczytasz, oczytasz i doczytasz (zaiste, w całości!) – okaże się, iż każdy z rozdziałów przeżywany przez pryzmat emocji, które narodziły się na wcześniejszych kartach, zyskuje wymiar budzący coś nowego. Można odnieść wrażenie, że Autor pisze na przekór (lecz nie przekornie) czasom, które nie znajdują czasu na odwagę pójścia pod prąd. Co więcej, w czasie, w którym drukowane książki nie cieszą się taką popularnością jak niegdyś. A jednak swoje zapiski oprawia w okładkę klasycznej książki – jakby podkreślał wartość tego rodzaju formy, która mniej bądź bardziej świadomie determinuje odbiór wnętrza. A jest ono bogate. Polecam tę książkę każdemu, kto uważa lub sobie jeszcze nie uświadomił, że sens nie jest stanem finalnym. Ujawnia się głównie poprzez jego poszukiwanie.
Żar i mróz, świat cyfrowy i realny, przypływ oraz odpływ, zaufanie i zdrada, mniemanie o sobie i twarz, która nie spojrzy nam prosto w oczy nawet w lustrze – z podobnych światów i wszechświatów Jacek Słowiński ubiera w zmysły świat swoich wizji, choć nie tylko… Czyni to z autorską premedytacją, jakby z każdym z nas był „na ty”. Chce być „na ty”. Chce BYĆ…
Mottem tej książki są słowa – „Życie jest tym, co zdarza się nam, gdy jesteśmy zajęci snuciem planów na przyszłość”. Jeśli tak jest to warto marzyć i śnić, żeby pragnieniom nadać taką moc, aby choć po części spełnione, dały nam sytość. Naszemu Autorowi to się udało.
Dominik Górny