Opis
Uwaga, spadające owce! - Nadszedł czas wakacji. Norman pragnie zdobyć szczyt Pontypandy. Wyrusza, zatem do podnóża góry i rozpoczyna wspinaczkę. W tym samym czasie Mandy i bliźniaki są na pikniku. Owca wystraszona przypadkiem przez dzieci, spada z urwiska i ląduje prosto na głowie Normana. Straż Pożarna wyrusza im z pomocą.
Przewód pod napięciem - Komendant uczy strażaków, jak należy prawidłowo gasić palący się sprzęt elektryczny. Nagle pojawia się wiewiórka, która przegryza w kuchni kabel i biegnie dalej grasować po miasteczku. Morus w trosce o stoisko Pani Dily, przegania rudą złośnicę. Mandy, która marzy o swoim własnym zwierzątku, zabiera ją do domu i ukrywa w pokoju przed mamą. Niespodziewanie wybucha pożar w domu Państwa Flutsów...
Zrządzenie losu - Komendant zabiera Mandy i Normana do kopalni. Może znajdą tam skarb... Dzieci znajdują tajemne przejście. Pokonują je, ale za chwilę widzą następne i następne. Niestety Komendantowi nie udaje się przedostać przez jedno z nich i utyka w przejściu. Zostają uwięzieni w kopalni. Jak powiadomić strażaków? Kto im teraz pomoże?
Chłopiec z Wenus - Sam razem z dziećmi oglądają przez lunetę planety na niebie. Nagle widzą spadającą kometę. A może to kosmici z Wenus? Następnego dnia podczas podróży autobusem wszyscy widzą na polu plamę w kształcie kręgu. Pomimo zapewnień kierowcy, że Ufoludki nie istnieją, Norman jest odmiennego zdania. Nagle w Pontypandy pojawia się jakaś zielona postać...
Pora na kąpiel Morusa - Strażacy postanawiają znaleźć czworonożną maskotkę, która stanie się dumą Pontypandy. Każdy z mieszkańców ma swojego faworyta. Bliźnięta proponują Morusa, Norman owieczkę, a Pani Bella kotkę Różę. Zwierzątko, aby wygrało, musi być przede wszystkim czyste. Dzieci chcą wykąpać pieska, ale ten im ucieka. Niespodziewanie na stacji pogotowia lotniczego wybucha pożar. Kto uratuje ratowników?
Strzeż się pomocy sąsiedzkiej - W pizzerii u Belli Komendant Straży Pożarnej mianuje się na Pierwszego Przewodniczącego Komitetu Pomocy Sąsiedzkiej. Dzieci pragną również założyć młodzieżowy komitet tego typu. Pierwszy dzień pomocy rozpoczynają od rozejrzenia się po miasteczku przez lunetę Mandy. Nagle widzą jakiegoś podejrzanego typa przed sklepem Pani Dily. Postanawiają go złapać? Czy ich wnisoki nie są zbyt pochopne i czy robią dobrze?