Już wielokrotnie wierzono w historii, że bezpowrotnie zniknęła przemoc, terror, nienawiść wśród ludzi. A tymczasem ciągle na nowo pojawia się, niszcząc życie kolejnych pokoleń. Nie zależy ona jedynie od decyzji władców tego świata, lecz ściśle związana jest z naturą człowieka, a raczej z grzechem gniewu, który należy do siedmiu głównych "demonów pustyni" jak uczyli Ojcowie Kościoła. Pojawia się w sercu człowieka, który zdradził przyjaźń z Bogiem, atakuje miłość między małżonkami i rodzicami a dziećmi. Potrafi podwórka osiedlowe zamienić w pola bitewne, a nadzieję na lepsze jutro zgasić jednym uderzeniem. Świat konstruuje nowe mechanizmy przemocy, poucza jak skutecznie ją rozwijać; uczy jej przez internet, aby rządzić rozpalonym gniewem ludzi. Bo wówczas człowiek przestaje być wolny, stając się niewolnikiem siły, którą go prowadzi do zagłady. A Bóg ciągle cierpliwie powtarza: "Bądźcie miłosierni", aby żyć i strzec dobro, które Wam powierzyłem