Opis
Dotykam tu wielu spraw, często współczesnych i… paskudnych. Zastanawiam się nad mistyką. Musi ona cenić życie, i to w sposób twórczy. Piszę też o władzy. Nie jest ludzkość oczywiście jedną zgraną rodziną. Walka o wpływy i bogactwo to przedsionek piekła. Komu współczuć? Fanatycy nie są sami sobie winni, gdy giną? Trzeba widzieć, co na nich wpływa. Brakuje dobrego światła. Światło walk zbyt jasne i sprowadza ciemność.
Najbliższe mi jest tu to, co piszę o Albercie Schweitzerze.
Od autorki