Niektórzy mówią, że świat taki, jaki znamy, dobiega końca. Ale są przecież jeszcze inne światy - tylko w Europie da się znaleźć ich setki. Można powiedzieć o nich "komuny" (chociaż to słowo kojarzy się z rozczarowaniem pokolenia lat 60.) albo "społeczności utopijne" (to termin dla tych, którzy lubią patos). Niektórym wystarcza po prostu słowo "społeczności" (przywodzi na myśl grupę sąsiadów, którzy wspólnie urządzają przydomowy ogródek). U ich zarania są podobne problemy: kryzys demokracji i religii, globalny kapitalizm, zmiany klimatyczne. Często niosą nadzieję. Czasem zmagają się z widmem autorytaryzmu.